piątek, 21 listopada 2014

Epizod 4


"Nowe życie czeka ... czas prób nadszedł”

Dziś nastał pierwszy dzień po pierwszej nocy jako ludzie i w szkolnym akademiku. Dziewczyny mieszkają we trzy razem. Mają one mieszkanko około 400 m2 <takie 3 pokojowe mieszkania mają wszyscy mieszkający w tym akademiku.>. Maja one 3 mniejsze pokoje, łazienkę, kuchnie oraz długi przedpokój oraz bardzo duży pokój dzienny z sporawym balkonem na wprost wejścia do pokoju.
Jak są drzwi wejściowe do całego mieszkania po prawej stronie są trzy pokoje pierwszy od wejścia należy do Diuny, środkowy do Kiazu a ostatni do Riny. Po lewo jest kuchnia a obok niej łazienka. Na wprost jest pokój dzienny.
Po pierwszej ich nocy jako ludzie nastał nowy piękny i słoneczny dzień. Wszyscy czuli się dobrze w swojej nowej postaci. Rano szybko ubrali się w swoje mundurki szkolne i poszli do szkoły.
Dziewczyny miały na sobie pomarańczową sukienkę kończącą się skosem os prawej do lewej i białym podkładem kończącą się na wysokości mniej więcej kolan. Pod spodem są czarne krótkie spodenki i czarna bluzka po szyję i z krótkim rękawkiem. Do tego mają czerwone butki na obcasie tak tuż przed kolana.
Panowie mają długie pomarańczowe spodnie  w kant, czerwony sweter na długi rękaw pod którym jest biała koszula z czarnym krawatem. Do tego mają ciemno brązowe byty.
Kiedy wyszli z akademika to przeszli przez drzewiasty park. Za parkiem byla ulica przez ktorą przeszli  i doszli do dużego budynku szkolnego, a następnie znaleźli się pod sala biologiczną. Wzięli głęboki oddech po czym weszli do klasy. Kiedy tylko otworzyli klasę  Dyrektor Yume podszedł do nich i powiedział:
- Witajcie w nowej klasie. Klaso o to nowi uczniowie, powitajcie ich ciepło oraz bądźcie mili A teraz przedstawcie się nam
Pierwsza odezwała się Kiazu:
- Elo wszystkim J nazywam się Kiazu Ryu i mam 18ście lat. Moim zainteresowaniem są chłopaki. –w tym momencie puściła buziaka a faceci mieli wielkie serca w oczach i rzucili się do niej z kwiatami. Reszta paczki złapała załamkę O_o’  ... Diuna nie czekając jak faceci się opamiętają powiedziała:
- Yo jestem Diuna Ryu i jestem w tym samym wieku co Kizau. Wszyscy jesteśmy rodzeństwem a konkretniej jesteśmy pięcioraczkami . Moim zainteresowaniem są zwierzęta.
Zaraz po niej odezwała się Rina:
-Siema jestem Rina Ryu. Wiek ominę wiadomo dla czego. Moim zainteresowaniem jest dragonologia i smoki.
Teraz nadszedł czas na panów. Pierwszy odezwał się Otachi:
- Siema ludzie jestem Otachi Ryu. Interesuje się wszystkim i niczym ale nie nauką   a to mój jedyny brat . – w tym momencie Hachi powiedział:
- Yo ziom jestem Hachi Ryu. Pociągają mnie samochody i piękne kobiety. w  tym momencie puścił oczko do dziewczyn.
Kiedy skończyli to chłopaki zdążyli się już odkleić od Kiazu i cała klasa powiedziała im „Siema” a nasza paczka usiadła w rzędzie od okna. Ławki były pojedyncze więc zajęli cały rząd. Siedzieli w takiej kolejności jak się przedstawiali. Jeszcze kilka minut trwała lekcja jednak po chwili zadzwonił dzwonek na przerwę. . Tuż po dzwonku dziewczyny z paczki usiadły na la ławkach chłopaki na krzesłach które przenieśli bliżej Kiazu. Usiedli tak że Diuna siedziała na ławce Kiazu, ta na swoim krześle tyłem do okna,  Rina na ławce Diuny a chłopaki przed Kiazu.  Nagle zostali otoczeni przez cała klasę i powstał wielki harmider. T przerwa skończyła się szybciej niż się zaczęła. Lekcja była nudna. Nikt nie słuchał a dzień się ciągnął i ciągnął jak flaki z olejem. Wreszcie  jednak nastał koniec dnia i wreszcie można było się udać do domu.
. Po drodze Hachi powiedział:
-Ten Dyrek przynudza normalnie myślałem że padnę O_o’
Na to Otachi:
-Stary ja padłem nie słyszałeś mojego chrapania;>?
W tym momencie wszyscy wybuchli śmiechem <lol2>. W tej zabawnej atmosferze opuścili szkolne mury. Kiedy tylko to zrobili to jakiś biało srebny  psiak wielkości mniej więcej dobermana i z kolczykiem w prawym uchu i granatową obrożą z symbolem pioruna wyszedł na ulicę i zatrzymał się na jej środku. Jak Rina to  zobaczyła to zaczęła biec w jego kierunku, następnie skoczyła i złapała go i migiem znalazła się na drugiej stronie ulicy. Podczas tej akcji Kiazu i Diuna zaczęły piszczeć a panowie nie załapali zbytnio co się dzieje. Po chwili jak wrócili do normalnego stanu używalności to przeszli na druga stronę ulicy  zobaczyć co z nimi.
Rina klęczała a na jej kolanach leżał ów pies, który był nie przytomny. Kiedy reszta podeszła do niej Diuna powiedziała:
-Moja siostra ma nie po kolei w głowie. – po czym wzmocniła swój głos i mówiła dalej – Kobieto życie Ci nie miłe czy jak ;> ... .... co za długo jesteś człowiekiem;>
Na to Rina z ironia w glosie:
-Dziękuje żyje i mam się dobrze. – następnie dodała już normalnym głosem ale lekko nie zaniepokojonym- ale z nim jest źle ....
W tym momencie wstała i zaczęła iść z psem na rękach w stronę akademika. Długo z nim nie szła bo Otachi wziął od niej nieprzytomnego psiaka na ręce. A Hachi powiedział:
- Kurka wodna następny wariat w rodzinie nie sądzisz że to już dość ;>? Nie mów mi że chcesz go zabrać ... To przecież tylko pies zostaw go tu ...  Na to Rina:
-I co z tego;>?
Tu Hachi się zamknął, a Rina z Otachim twardo szła w kierunku akademika. Po chwili dziewczyny były już przy nich. A Hachi powiedział:
- Nie no otaczają mnie wariaci ... za jakie grzechy –tu się zdołował lecz po chwili dodał- ej no nie bądźcie tacy ... Ludzie poczekajcie na mnie idę z wami
Po tym kszyku rozpaczy ruszył za resztą i ją bez trudu dogonił. Wkrótce psiak został już przemycony do pokoju dziewczyn. Położyli psiaka na kocu w pokoju dziennym a Rina zabandażowała mu lewą nogę. W między czasie chłopcy poszli do siebie a dziewczyny usiadły koło psiaka i zaczęły rozmawiać. Kiazu zaczęła:
-biedny psiak co wy na to byśmy przy nim trzymały wartę w razie czego jakby się obudził;>?
Na to Diuna:
-No jasne żeby jeszcze nas pogryzł ...  aha zawsze o tym marzyłam .... uważaj bo ...
Z powrotem Kiazu:
-eh Diunka nic Ci się nie stanie .... a Ty Rincia co Ty na to;>?
Rina po dłuższej chwili milczenia powiedziała:
-Uważam to za dobry pomył. Jestem za ...
Na to Diuna z oburzeniem:
- Obie przeciwko mnie jak ja was kocham ... no dobra zgadzam się niech będzie moja strata ... to która zaczyna;>?
W tym momencie pozostałe dziewczyny się uśmiechnęły a Kiazu powiedziała:
-To ja będę pierwsza Ty Diuna druga a Rina trzecia pasuje;>?
Diuna z Rina bez żadnego „ale” się zgodziły na tę propozycje  a następnie te co mogły poszły spać. Noc upłynęła bez żadnych problemów i o dziwo bardzo szybko. Nastał kolejny dzień tym razem już wolny od szkoły. Koło 10:00 dziewczyny zrobiły sobie śniadanie i usiadły wspólnie przy kuchennym stole aby je zjeść . nagle Kiazu powiedziała:
-Dziewczyny może nazwiemy tego psiaka „Tril”;>?
Na to Diunka:
-Mnie osobiście to wisi ale to wporzo imię więc nich je nosi
A Rina na to:
- Jak je zaakceptuje nasz gość to nie ma problemu J ...
Po tych słowach wróciły do jedzenia i już po chwili zjadły wszystko. W tym momencie Rina poszła do pokoju i położyła głowę Trila na swoich kolanach. A dziewczyny wzięły się za zmywanie. W pewnym momencie Kiazu spytała z zainteresowaniem i współczuciem:
-Jak sądzisz on odzyska przytomność;>?
Na to Diuna:
-Nie martw się dobrze będzie prędzej czy później ja odzyska. – po tych słowach uśmiechnęła się do Kiazu. Jak skończyły zmywać to udały się do pokoju. W tym momencie Tril powoli otworzył swoje oczy i zaczął się rozglądać a Rina powiedziała:
-No cześć maluchu – po czym się uśmiechnęła
Psiak leżał z głową podniesioną do góry. A Kiazu i Diuna zaczęły go głaskać jednak on zaczął warczeć. Dziewczyny odskoczyły od niego. W miedzy czasie Rina na 2 głębokich talerzach przyniosła mu trochę jedzenia i wody. Tril jednak odwrócił głowę po czym położył ja na posłaniu. Dziewczyny natomiast usiadły kawałek dalej od niego. W tym momencie przybyli panowie którzy bez jakiegoś „ale” się do nich dosiedli. Po chwili Hachi powiedział:
- Wy zwariowałyście co;>? To jakiś zapchlony kundel jak go Dyrek zobaczy to po nas – tu zamilkł i się zastanowił a następnie powiedział- Dyrek to pikuś kurcze... jak go boginki zobaczą to dopiero będzie ostra jazda bez trzymanki .... 
Na to Kiazu:
- Spoko żaby nie zabija nas za to a poza tym kto CI powiedział że one się o nim dowiedzą ;>?
Zapadła cisza nagle Otachi spojrzał na zegarek i powiedział:
- O rany jak późno wczoraj wyrwałem niezła pannę muszę lecieć.....
Tyle go widział. Wybiegł z mieszkania szybciej niż do niego wszedł. Również Hachi stwierdził że musi niezwłocznie lecieć. Czas leciał szybko przy rozmowie.
Kiazu:
-Chciała bym aby Tril był facetem Na pewno byłby bardzo przystojnym ciachem ...
Na to Diuna:
- Jasne a krówki by miały latać ... to nie możliwe dziewczyno ...
Na to Rinka pewnym głosem powiedziała:
- Wszystko jest możliwe Ty jeszcze dwa dni temu byłaś kotem a teraz jesteś rasową kobietą. A może on jest taki jak my?
 Po tych słowach wszystkie zaczęły wzdychać. Nagle Kiazu zrobiła przeogromne przerażone oczy i wybiegła z domu jak oparzona a Diuna powiedziała:
-A tą co ugryzło;>?
Na to Rina:
- Diunka zobacz która godzina ona zaraz się spóźni na randkę.
Diuna się załamała .... Jednak  nagle w pokoju pojawiła się Neko i Diuna jak ją tylko zobaczyła wystrzeliła jak z procy z krzykiem:
-Neko kotku kochany wracaj przecież Ci nic nie zrobię
Tak Rina została sama w domu z Trilem. Minęło ładnych parę godzin podczas których Kiazu była z przystojnym chłopcem w kinie, Otachi siedział ze swoja panna w kawiarni i rozmawiał,  Hachiego coś napadło i starał się po wybijać wszystkie napotkane dalmatyńczyki (ma taka dziwną manie że jak zobaczy dalmatyńczyka to dostaje istnego szału) a Diuna starała się nadal złapać Neko. Nagle Rina usiadła koło Trila i zaczęła zmieniać opatrunek. Tril warczał a ona powiedział:
-Tril to dla Twojego dobra możesz nawet mnie pogryźć ale ja i tak Ci ten opatrunek zmienię czy tego chcesz czy nie ...
Po tych słowach o dziwo Tril zamilkł i nagle wszyscy z powrotem byli już w domu kiedy pojawiły się Boginki a to nie wróżyło niczego dobrego. W między czasie Tril kulejąc udał się na otwarty balkon.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz