„Kiazu i jej podboje... Faceci strzeżcie się”
Właśnie jest wczesny wieczór a na sali gimnastycznej zaczyna się właśnie szkolna dyskoteka. Kiazu miała na sobie czerwoną miniówkę i jaskrawo żółta bluzeczkę, która zakrywała jej tylko biust. Diuna miała zieloną sukienkę do kolan i wiązaniami na szyi i z gołymi plecami. Rina miała na sobie różową bluzkę kończącą się trochę wyżej niż jej pas i na ramiączka. Do tego miała czarne dżinsowe biodrówki z nogawkami przed kolana. Wyglądali świetnie
Mamy wolny kawałek muzyczny. Kiazu tańczyła ze swoim obecnym facetem czyli z Shintau <dziewczyna zmienia ich częściej niż rękawiczki, ale o tym troszkę później> Otachi tańczył z Aijo, Hachi tańczył z Yujo a Nazomi ,Dojo, Diuna i Rina strwożyli małe bujające się kółeczko.
Muzyka się ciągle zmieniała a wszyscy byli cały czas na parkiecie szalejąc. W pewnym momencie Diuna i Rina usiadły przy stoliku pozostawiają chwilowo resztę w atmosferze tej wystrzałowej zabawy i zajęły rozmową Diuna:
- Fajna zabawa ... szkoda że boginki nie pozwalają nam częściej tak szaleć ...
Na to Rina:
-No troszkę szkoda .... eh ...jak widać Kiazu to nie przeszkadza ...
Dalej Diuna:
- Fakt ....Kiazuńcia odkąd stała się człowiekiem <a to zaledwie miesiąc bez kilku dni> miała już 35 facetów ...Ta kobieta idzie jak burza! hehehe Jej podryw wygląda tak iż zakłada ciuszki uwidaczniające jej walory estetyczne oraz krótkie spódniczki. Każdy facet leci na to, więc dziewczyna to wykorzystuje i przebiera w facetach jak jej się żywnie podoba. Ma dziewczyna ostre powodzenie. Wszystko by było do przeżycia .... gdyby nie to że jednego faceta miała góra 2 dni .... a sposób zrywania z nimi pozostawiał wiele do życzenia.
Rina:
- co racja to racja ale zaliczonych ma 36 a Shintau jest 37 jak coś ... wiesz pocieszające jest to że jeszcze nikogo nie zabiła ....
Na to Diuna z zdziwieniem sięgającym zenitu:
-ta gadasz to kto był po tym gościu, którego zwaliła ze schodów z text: „sory młody zdrada boli” ;>?... tak nawiasem to wyszedł już ze szpitala;>?
Na to Rina:
- nie, nie wyszedł ma wstrząs mózgu i jest w bardzo ciężkim stanie .... eh Kiazu nie da sobie w kasze dmuchać.... a potem była z Dojo.
- Ta i ja o tym nic nie wiem .... O_o’ .... ale to dziwne Kiazu zerwała z facetem a on nie w szpitalu coś tu jest nie tak. Dziewczyna starzeje się czy co;>?
- Nie wiem może to i racja ale wiem jedno Na razie najłagodniejszy zanotowany przypadek zerwania Kiazu to koniec jej związku z Dojo,
- Nie no nieźle a ja myślałam że ona wybije cały męski ród.... ale nie bo po co .... Rinka opowiedz o wszystkim co wiesz ...
Na to Rina westchnęła i powiedziała:
- Związki Kiazu to żadna tajemnica ... no mogę Ci opowiedzieć .... Tak więc Dojo zakochany bez pamięci w Kiazu <głownie w jej walorach ale mniejsza> przed wczoraj poprosił Kiazu o chodzenie a ta iż polowała na niego od jakiegoś czasu od razu zgodziła się bez żadnego „ale” ...
Tu przerwała jej Diuna:
-Eh .... cała Kiazu tylko zobaczy przystojniaka a dostaje szmergla i zaczyna jej odbijać.... no dobra co dalej;>?
Rina opowiadała dalej:
- Chodzili wszędzie razem i spędzali ze sobą dużo czasu ... byli w kinie, kawiarni .... w każdym bądź razie Kiazu wczoraj zauważyła jak Dojo będąc z nią ogląda się za każda krótka spódniczka ...
Na to Diuna:
- eh faceci mają ideał i jeszcze im mało .... Dojo zasłużył na co najmniej schody ...ale nie ona zrobiła mu coś innego tylko co;>?
Rina z lekko zdziwioną mina mówiła dalej:
-Nie wiem nie mnie to oceniać .... ale może to dlatego że nie było w pobliżu schodów jak zrywali a może z innego nie znanego powodu Kiazu go tylko skopała i odeszła .... Dojo pewnie jest cały w siniakach tylko ma je pod ubraniem .... wiesz jaki to dyshonor dla faceta kiedy baba go załatwi;>?
Diuna z rozczarowaniem:
-i co z tego moim zdaniem powinien chociaż dostać takie lanie, że by leżał w szpitalu to by go czegoś nauczyło! Może z Shintau zerwie w bardziej ciekawy sposób;>?
Na te słowa Rina nic nie powiedziała tylko wyciągnęła Diune na parkiet i zostały już na nim do końca dyskoteki. Wszyscy świetnie się bawili i wytańczyli się za wszystkie czasy. Dyskoteka trwała do późna w nocy.
Wracając do domu cała piątka wygłupiała się jeszcze po drodze, nie byli aż tak zmęczeni więc jeszcze wracali tanecznym krokiem do domu. Po drodze minęli biało srebrnego kota z granatową obroża z wypukłym symbolem pioruna, który ich bacznie obserwował. Jednak oni go nie zauważyli. Gdy dotarli już do domu to poszli spać, aby odpocząć przed porannym spotkaniem z boginkami.
Nastał ranek i ku zaskoczeniu trening był inny niż zwykle. Dzisiaj trenowali giętkość, koordynację ruchów i wytrzymałość. Nagle podczas ich treningu na sali pojawił się dyrektor Yume z jakimś dziennikiem pod pacha, a boginki zniknęły. Po chwili dyrektor powiedział:
-Widzę kochani że ostro trenujecie dzień w dzień ... czy mogli byście przerwać chwilowo trening i udać się ze mną do gabinetu;>?
Na to Kiazu:
-Oczywiście panie dyrektorze już idziemy tylko się odświeżymy.
Dyrektor na te słowa opuścił salę a cała piątka udała się do dwóch szatki, aby się doprowadzić do stanu używalności publicznej. Po jakiś 20 minutach znaleźli się na dywaniku u dyrektora. Siadając Kiazu zobaczyła za oknem biało srebrnego kociaka co obserwował ich. Przez głowę przeszła Kiazu myśl iż kociak jest słodki i że kogoś jej przypomina. Niestety nie mogła sobie przypomnieć kogo;>? .
Kiedy wszyscy usiedli Yume powiedział:
- Tak wytrwałych uczniów nigdy nie mieliśmy i choć nie pytaliście o zgodę na korzystanie z mienia szkolnego po godzinach i weekendy to nie mam nic przeciwko dzieciaki bawcie się dobrze J .... – w tym momencie zrobił poważna minę że aż ciarki po plecach przychodziły i powiedział - ale ja was nie w tej sprawie tu ściągnąłem w dzienniku niema ani waszych dat i miejsc urodzenia ani tego skąd przybyliście ;>? ... –nagle na twarzy dyrektora pojawił się szczery uśmiech – to jak podacie mi te dane czy ta jakaś ścisła tajemnica;>?
Cała piątka odetchnęła z ulgą a Otachi powiedział:
-My jesteśmy pięcioraczkami i urodziliśmy się 31 sierpnia ....
Dalej mówiła Kiazu:
-pochodzimy z „Tochi Neko” i tam się urodziliśmy...
Na te słowa dyrektor zrobił zdziwioną minę i powiedział:
- To takie talenty narodziły się w mojej rodzinnej wiosce na północy kraju o szczęściarze to najpiękniejsze miejsce na ziemi J ... to jak się klimatyzujecie rodacy?
Nikt z obecnych nie spodziewał się tego. Co prawda Boginki uprzedzały ich, że ludzie mogą dziwnie reagować na „Tochi Neko”, ale to przerosło ich oczekiwania. PO chwili ciszy Diuna powiedziała z lekka ironią, która była ledwie wyczuwalna:
-Całkiem nieźle wprost lepiej być nie może
Na to dyrektor:
- To się cieszę że dajecie sobie rade i mam nadzieje że to was wybiorą do reprezentacji szkoły zasługujecie na to jak nikt inny w tej szkole.... oj nie to chciałem powiedzieć ... chciałem wam zakomunikować ze jedziecie na zawodu jako nasza główna reprezentacja.
Na te słowa wszyscy zaczęli skakać i niesamowicie się cieszyć. Ich radość sięgała zenitu gdyż dużo pracy włożyli w treningi i nawet zaczęli być drużyna.
Po rozmowie z Yume mieli już wolne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz