"Jak dobrze być
znowu sobą”
Po kilku godzinach nastał nowy piękny i słoneczny dzień a do pokoju naszych znajomych kociaków weszła Kiora i dała im jeść a następnie gdy już zjadły to zapięła im smycze i wyprowadziła na dwór do ogrodu. Jak tam dotarli to odpięła je i powiedziała:
- No kociaki bawcie się dobrze i żegnajcie.
Kociaki nie zwróciły do końca uwagi na jej słowa i zaczęły szaleć po całym ogrodzie. Grały w ganianego i zachowywały się tak jak by nigdy dworu nie widzieli. Wszystko im było wolno; to był prawdziwy raj dla nich.
Nagle usłyszały
ponownie ten słodki tajemniczy głos, który znowu ich wołał. Coś
im kazało podążyć za nieznajomym głosem. Głos prowadził ich
przez cały ogród aż w końcu doprowadził ich do wielkich zarośli.
Gdy się przez nie z trudem przecisnęli to ich oczkom głębokim jak
dwa jeziora ukazał się wodospad wpadający do wielkiego jeziora.
Wokoło było pełno kwiatów najprzeróżniejszych gatunków. Nagle
ich oczom ukazała się nieduża postać dziwnej dziewczyny. Miała
ona może ze 20 cm ludzki wygląd, średnio obcięte blond włosy i
kocie uszy oraz sporawe motyle skrzydła i koci ogon. Kociaki
myślami chciały stamtąd uciec ,ale serce kazało im zostać.
Po chwili owa postać przemówiła:-Nie bójcie się ja wam krzywdy nie zrobię. Przybyłam tu aby powiedzieć wam iż jesteście wybrańcami.
Kiedy tylko skończyła to mówić to kociaki otoczyła jakaś dziwna aura, która uniosła ich w powietrze. Po chwili każdego z nich osobna otoczyła wielka kula i stał się oślepiający błysk. Nagle gdy blask zniknął to zamiast piątki kociaków pojawiła się piątka ludzi. Ubranych w bardo luźne ciuchy.
Kiazuryu zmieniła się w zgrabna i seksowna dziewczynę z dużymi walorami estetycznymi. Miała około 168 cm wzrostu średniej długości pofalowane grafitowe włosy i czerwone oczy. Na szui dalej miała obroże ze swoim znaczkiem serduszka.
Diunaryu przybrała postać dziewczyny 160 wzrostu o prostych krótkich niebiesko – morskich włosach otaczających jej twarz i pomarańczowymi oczętami. Oczywiście zgrabna i z duża ilością seksapilu. Podobnie jak Kiazuryu miała nadal swoja obrożę z przed przemiany.
Rinaryu stała się 169 cm panna o długich włosach w pasemka fioletowe i różowe. Równie seksowna jak pozostałe dziewczyny posiadająca przyjazne żółte oczka. Jak każdy pozostała w swojej obroży na szyi.
Otachiryu przybrał postać przystojnego dobrze zbudowanego faceta o 178cm wzrostu. O Brunatnych odstających krótkich śmiechowych włosach i dziecinnymi niebieskimi oczami.
Hachiryu zmienił się w równie dobrze rozbudowanego faceta o 179 cm wzrostu. Jego fryzura jest bardzo podobna do fryzury Kiazu tyle ze on ma mniej puszyste włosy o kolorze białym w czarne kropki <jego głowa kolorystycznie wyglądała jak dalmatyńczyk>.
Po tej przemianie dziwna postać z nad jeziora powiedziała:
-Mam na imię Miryoku i tu moja misja się kończy a wasza się zaczyna. Bądźcie dzielni.
Po tych słowach znikła równie szybko szybko jak się pojawiła nie wyjaśniając dosłownie niczego. W tym samym momencie wszyscy zaczęli krzyczeć: „czekaj stój wra .... caj <znikła> a Otachi powiedział z lekka nutką ironii:
-No pięknie xso tego nam tylko brakowało. My to mamy fart
Na to Diuna z lekkim zdołowaniem ironia i niezadowoleniem:
- No jasne tyle kotów na świecie a to musiało trafić na nas .I co teraz może jeszcze ktoś na dokładkę;>?
Kiedy Diuna tylko skończyła swoja kwestie to znowu odezwał się jakiś nieznajomy głos który był dziwnym mroczeniem. W tym momencie Kiazu powiedziała:
-No pięknie Diuna ja mam już dość jak na jeden dzionek a Ty musiałaś to wykrakać. Eh... .. no jak to by było jeden dzień spokoju.
Na to Hachi:
-No właśnie... nie no po co my twardzi jesteśmy przecie ...
Nagle głos przestał dziwnie mruczeć i dało się już usłyszeć słowa :
-My wam pomożemy nie smutajcie się.
W tym momencie wszyscy zaczęli się rozglądać dookoła szukając źródła dźwięku. Nagle ich oczom ukazały się dwie sporawe kotki. Jedna cała ruda z różowymi oczami a druga biała w rude ciapki z zielonymi oczami. Po ich zobaczeniu Rina powiedziała:
-Nie no i te kociczki mają nam niby pomóc no pięknie już lepiej być nie może.
W tym momencie obie kotki spojrzały się na siebie i powiedziały: ”KOTY?” a ruda kotka dodała:
- O przepraszam mały wypadek przy pracy ... czasem się nam zdarza ...
W tym momencie obie kotki przybrały postać ludzką. Jedna z nich była niższa a druga wyższa. Ta niższa miała długi zielony warkocz i kocie uszy na głowie oraz całkiem nie złą figurkę . Natomiast ta wyższa miła kucyka w kolorach tęczy i duże walory estetyczne. Po chwili ta niższa powiedziała:
-Mam na imię Kamisama Yorokobi o to moja starsza siostra Kamisama Hashikita. Przybyłyśmy na ziemie aby odszukać piątkę wybranych <co żeśmy właśnie uczyniły>. Na razie macie mieszkać na ziemi w szkolnym akademiku. Macie tam się uczyć, rozwijać swoje możliwości i zdobywać doświadczenie bo wkrótce będziecie nam potrzebni. – każdy kto tam był słuchał Yorokobi bardzo uważnie i wewnętrznie czuł że nie należy jej przerywać bo to się może źle skończyć. Yorokobi mówiła dalej:
-Będziecie na ziemi pokonywać wszelkie zło w każdej postaci Przy okazji strzeżcie się każdego podejrzanego osobnika.
Bohaterowie stali jak wryci nie mogąc w żaden sposób uwierzyć w słowa Boginki. Z wielkim trudem to do nich docierało i wydawało się że dotrzeć nie może. Po dłuższej chwili ciszy Kiazu spytała:
-Po jaką cholerę to wszystko i na jakiego gwinta Miryoku zmieniła nas w ludzi.
Na to Hashikita wzięła Kiazu za chabety. W tym momencie wszystkich ogarnęło przerażenie a Haszikita powiedziała ze złością:
-Po raz dla Ciebie Kamisama Miryoku ... Po drugie gdybyś była kim kolwiek innym dostała byś tak że byś się nie obudziła a po trzecie ktoś odwala za was bruną robotę a wy jeszcze pretensje macie.
W tym momencie puściła ona Kiazu opanowała złość a Yorokobi powiedziała:
-Spokojnie
Hashii to szczyle które nic jeszcze nie wiedzą więc ich uświadom
i opanuj swe nerwy.
Hashikita
posłuchała siostry i przez zęby z pozornym opanowaniem
kontynuowała:
-kamisama
Miryoku przemieniła was w ludzi bo jesteście „białymi aniołami”
pochodzącymi z Tochi Neko i macie taką zdolność przemiany
jednakże byliście dużo za słabi na tę przemianę a my nie mamy
czasu czekać to Miryoku z swej łaskawości zmieniła was w ludzi.
Tu chciał jej przerwać Otachi ale Ona zacisnęła zęby jeszcze
bardziej i powiedziała: - kiedy ja mówię to mi się nie przerywa
-Otachi się jej wystraszył i siedział cicho a Hashikita mogła
uświadamiać ich dalej:- ciąży na waszych barkach wielka
odpowiedzialność. Teraz słucha jakieś pytania?
Na to
Kiazu:
- jasne.... jasne o po nam to wszystko i co wy w ogóle sobie wyobrażacie?
W tym momencie Hashi powiedziała:- jasne.... jasne o po nam to wszystko i co wy w ogóle sobie wyobrażacie?
-Nie macie zarówno wyboru jak i szacunku dla starszych.
W tym samym czasie Yorokobi bardzo uważnie przyglądała się dziewczyną. Po chwili powiedziała sobie w myślach:
-One do złudzenia przypominają te legendarne wojowniczki o których krąży tyle legend co piasku na ziemi. Diuna przypomina mi Umi-no, Kiazu to istna Akai, a Rina to Kokoro. Kiedy ona to mówiła jej oczom ukazał się obraz tych wojowniczek za miast dziewczyn
Akai wyglądała jak za dawnych dokładnie tak jak mówiły legendy. Była bardzo seksowna i pełna uroku z dużymi walorami estetycznymi. Miała średniej długości lokowane włosy i taki dziwne elfio-kocie uszy. Była ubrana w obcisła czarna sukienkę która ledwo zakrywała jej 4 litery oraz czerwone butki do kolan.
Umi-no miała krótkie lokowane blond włosy. Również była zgrabna i ponętna. Była ubrana w obcisła niebieską sukienkę niedużo dłuższą od tej co miała Akai i jasno niebieskie butki do kolan.
Kokoro dorównująca urodą pozostałym mająca dość długie ciemno niebieskie włosy oraz różowo fioletową sukienkę przeciętnej długości i fioletowe butki do kolan.
W tym samym czasie w innym końcu miasta nasz tajemniczy znajomy stał na szczycie góry Kiowe. Po chwili powiedział sam do siebie <o jejciu on mówi>: Stali się ludźmi teraz koniec mojej misji to tylko kwestia czasu i znowu będę wolny. Teraz pewnie zamieszkają w akademiku tam gdzie ludzie którzy ich znaleźli. Jak to dobrze ze pamięć jest ulotna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz